Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziemia sztumska pamięta: 100-lecie Związku Polaków w Niemczech - "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz"

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Fot. facebook Sztumskie Centrum Kultury/facebook Urząd Miasta Sztum
Ziemia sztumska była przed II wojną jednym z głównych bastionów polskości w weimarskich, a potem hitlerowskich Niemczech, nic więc dziwnego, że to właśnie w Sztumie i w pobliskim Waplewie Wielkim, w którym znajduje się pałac hrabiów Sierakowskich, rodziny bardzo zasłużonej dla zachowania polskości Powiśla, obchodzono w piątek, 22 kwietnia, setną rocznicę powstania Związku Polaków w Niemczech.

Z tej okazji otwarto okolicznościową wystawę poświęconą tej organizacji oraz złożono kwiaty pod pomnikiem Rodła, znaku będącego od początku symbolem ZPwN. Jubileusz, którego organizatorami byli marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, starosta sztumski Leszek Sarnowski oraz burmistrz Leszek Tabor, został uświetniony koncertem sopockiej Polskiej Filharmonii Kameralnej, którą dyrygował Wojciech Rajski. Artyści zaprezentowali publiczności: "Pożegnanie Ellenai" Feliksa Nowowiejskiego, "Koncert na klarnet B-dur" Karola Kurpińskiego oraz "Serenadę na smyczki" Mieczysława Karłowicza.

100-lecie powstania Związku Polaków w Niemczech (organizacja powstała dokładnie 27 sierpnia 1922 roku w Berlinie) jest okazją nie tylko do przypomnienia dramatycznych, a często wręcz tragicznych losów tej organizacji, ale także do refleksji nad stosunkami z naszym zachodnim sąsiadem.

Związek Polaków w Niemczech był od początku bardzo prężną organizacją. Prowadził działalność kulturalną, oświatową, gospodarczą, sportową i polityczną, miał swoich reprezentantów w Sejmie pruskim, sejmikach krajowych i radach miejskich. Organizacja angażowała się w ochronę interesów polskiej mniejszości narodowej w Niemczech, a także w ochronę polskiego dziedzictwa kulturowego jakie znajdowało się w granicach ówczesnych Niemiec.

Z inicjatywy Związku Polaków w Niemczech oraz Związku Spółdzielni Polskich w Niemczech w 1933 powstał Centralny Bank Spółdzielczości Polskiej, tzw. Bank Słowiański z siedzibą w Berlinie, będący centralą finansową wszystkich spółdzielni polskich w Niemczech. Jego obroty na rok przed wybuchem wojny wynosiły 30 426 000 reichsmarek. Bank ten odegrał bardzo ważną rolę w utrzymaniu i rozszerzeniu polskiego stanu posiadania w Niemczech oraz konsolidacji niemieckiej Polonii. Dzięki prężnej działalności niemiecka Polonia miała wówczas swoje struktury gospodarcze, spółki rolno-handlowe, spółdzielnie i zjednoczenia zawodowe, drukarnie, gazety, szkoły, bursy, instytucje opieki socjalnej, stowarzyszenia kulturalne, zespoły artystyczne oraz kluby sportowe.

10 listopada 1937 roku Bank Słowiański wybudował Polskie gimnazjum w Kwidzynie, które było prywatną szkołą z planem nauczania uczelni wyższej oraz z polskim językiem jako językiem wykładowym. Od początku władze niemieckie utrudniały, podobnie jak wszystkie inne polskie działania, realizację tego projektu. Nie zgodziły się na umiejscowienie szkoły w centrum Kwidzyna przy placu Kornmarktstraße i przesunęły lokalizację na przedmieścia miasta przy ulicy Dousstraße. Chociaż budowę obiektu zakończono już w 1936, to jednak zezwolenia udało się uzyskać dopiero 31 października 1937.

6 marca 1938 roku podczas I Kongresu Związku Polaków w Niemczech, który się odbył w Teatrze Ludowym (Theater des Volkes) w Berlinie, uchwalono "Pięć prawd Polaka", które stanowiły ideową podstawę działalności związku. W Kongresie wzięło udział 5 tys. delegatów.

Przypomnijmy te "Pięć prawd Polaka", prawd ciągle aktualnych - zarówno w kraju i na obczyźnie:

1. Jesteśmy Polakami
2. Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci
3. Polak Polakowi bratem
4. Co dzień Polak Narodowi służy
5. Polska Matką naszą, nie wolno mówić o Matce źle.

Z chwilą wybuchu II wojny światowej rozpoczęły się aresztowania członków Związku Polaków w Niemczech. Na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów dla obrony III Rzeszy z dnia 27 lutego 1940 roku, a firmowanego przez Hermanna Goeringa, związek został zdelegalizowany, a jego majątek skonfiskowany. Część działaczy rozstrzelano, a ok. 1200 członków uwięziono w obozach koncentracyjnych. Całkowitą liczbę prześladowanych szacuje się na co najmniej 2000 osób. Straty materialne poniesione przez polską mniejszość narodową w Niemczech, spowodowane konfiskatą majątku wyceniane są na co najmniej 8,45 miliona reichsmarek.

Po przegranej (?) przez Niemcy wojnie ZPwN został, co prawda odbudowany, nie odzyskał jednak nawet jednej marki ze swojego dawnego majątku. Nie odzyskano także żadnej z nieruchomości znajdujących się na terenie dzisiejszych Niemiec (warto tu przypomnieć, ze większość naszych rodaków skupiona była przed wojną w zachodniej części tego kraju - Westfalii). Polacy nie odzyskali wreszcie statusu mniejszości narodowej, co przekłada się na odpowiednio większe finansowanie działań kulturalnych, społecznych i oświatowych.

To wszystko mają Niemcy w Polsce, których, przy wyborach do sejmu, nie obowiązuje także 5-procentowy próg wyborczy, co daje im 1-2 mandaty w naszym parlamencie. Tymczasem w Bundestagu nie ma ani jednego Polaka.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzgon.naszemiasto.pl Nasze Miasto