Zamek w Malborku tym razem był świadkiem zaciętej walki biegaczy. Odbyły się zawody w ramach Grand Prix Cross Polska

Biegacze i maszerzy chętnie przyjeżdżają do Malborka na początku lata, by wziąć udział w Biegu oraz Marszu Nordic Walking Wałami von Plauena, organizowanym przez firmę Organizacja Imprez Masowych Ryszarda Walendziaka i partnerów, w tym oczywiście Muzeum Zamkowe w Malborku. Bo startować na terenach zamkowych to naprawdę gratka. Dodajmy, że Henryk von Plauen jako komtur Świecia skutecznie dowodził obroną zamku obleganego przez wojska króla Władysława Jagiełły, które stanęły przy twierdzy malborskiej po wiktorii grunwaldzkiej w 1410 roku. Dowódca obrony zamku został później wybrany na wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego.

Tym razem w niedzielne południe (2 lipca) przy zamkowych murach w Malborku stanęło ponad stu biegaczy, by powalczyć nie na ubitej, lecz miękkiej, miejscami grząskiej crossowej trasie o długości 5 kilometrów, na które złożyły się trzy okrążenia. Długo prowadził Bartosz Kacperski z Powiśla Dzierzgoń, ale na ostatnim okrążeniu doszedł go Dariusz Jarzyński ze Starogardu Gdańskiego i to właśnie on zwyciężył w czasie 18 minut i 40 sekund. Dzierzgonianin był gorszy o 1 sekundę. Na trzecim miejscu do mety dobiegł Adam Serocki z Elbląga – 19.40 minuty.

- Rok temu byłem kibicować, a teraz pierwszy raz pobiegłem. Trasa tak położona, przy samym zamku, jest po prostu bajkowa, świetna, ale dzisiaj także bardzo wymagająca, bo po deszczach zrobiło się bardzo miękko. Miałem też bardzo mocnego przeciwnika, Bartka Kacperskiego. Ostatni bieg z nim przegrałem. Teraz również po dwóch okrążeniach daleko mi odszedł, był prawie 100 metrów przede mną, ale udało mi go dojść, a końcówkę już poszedłem na całość – mówi Dariusz Jarzyński.

Jak dodaje, całe życie jeździł na rowerze, a w zawodach biegowych regularnie startuje dopiero od czterech lat.

Biegam sam. Teraz sobie wymyśliłem nową nazwę: „Dotruchtać do mety”. Jak mi jakiś bieg nie wyjdzie, to mam alibi. Jakby co, to tylko truchtałem – żartuje pan Dariusz.

Najszybszą z kobiet w malborskim biegu była Ewelina Musiał z Krakowa w czasie 24.02 minuty, która czuła presję ze strony Karoliny Kulczyk (grupa Kwidzyn Biega) – 24.08. Kroku starała się im dorównać juniorka Laura Jabłońska z Powiśla Dzierzgoń (24.41 minuty), ale rywalki narzuciły za mocne tempo.

Bodaj najwięcej oklasków zebrał ostatni, 109. na mecie Edmund Pałasz, 76-letni mieszkaniec Rumi, który cały dystans pokonał o kulach. Mało kto z uczestników niedzielnej imprezy w Malborku wie, że bił brawo weteranowi, dla którego bieganie jest całym życiem. Ukończył 71 maratonów, startował też za granicą - w Berlinie i Pradze. Ma na koncie także pięć supermaratonów na 100 km. Niestety, podczas jednego z maratonów blisko 20 lat temu uszkodził biodro. Po operacji lekarze odradzali aktywność sportową, ale pan Edmund nie zamierzał się poddać i nie zerwał ze sportem. W Malborku dystans 5 kilometrów pokonał w czasie 50 minut i 59 sekund.

W sumie w malborskiej imprezie wzięło udział ponad 200 osób, bo po biegaczach na tę samą trasę wyruszyli maszerzy. Bieg oraz Marsz Nordic Walking Wałami von Plauena był kolejnym etapem Grand Prix Cross Polska. Wcześniej rywalizacja w obu dyscyplinach odbyła się w Stegnie, Krynicy Morskiej, Mrzeżynie, Działdowie, Sztutowie. W kolejce są:

• Jantar (woj. pomorskie) – 9 lipca
• Waplewo Wielkie (woj. pomorskie) – 15 lipca
• Trzcianka (woj. wielkopolskie) – 19 sierpnia
• Dziemiany (woj. pomorskie) – 26/28 sierpnia
• Mikoszewo (woj. pomorskie) – 2 września
• Przytoczna (woj. lubuskie) 23/24 września
• Biały Zdrój (woj. zachodniopomorskie) – 30 września

ZOBACZ TEŻ: Przy zamku w Malborku odbył się międzynarodowy turniej siatkówki plażowej