Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To była żywa lekcja historii. Krzysztof Niziałek o inscenizacji potyczki granicznej "Wrzesień 1939" w Prabutach

Karolina Staniszewska
Karolina Staniszewska
Inscenizacja potyczki granicznej "Wrzesień 1939" w Prabutach.
Inscenizacja potyczki granicznej "Wrzesień 1939" w Prabutach. Karolina Staniszewska
W sobotę, 9 września, w Prabutach odbyła się inscenizacja potyczki granicznej „Wrzesień 1939”. Trzy grupy rekonstrukcyjne przeniosły nas do tych historycznych wydarzeń. O tym wyjątkowym przedsięwzięciu opowiedział nam współorganizator, Krzysztof Niziałek.

Żywa lekcja historii

- Wrzesień od zawsze kojarzy się z początkiem roku szkolnego. Jest to również niechlubna data początku drugiej wojny światowej. 1. września 1939 roku, gdy III Rzesza Niemiecka dokonała zbrojnej napaści na Rzeczpospolitą, moja siedmioletnia babcia przygotowywała się do szkoły. Pamiętam jak opowiadała, że na poręczy krzesła czekał wyprany i wyprasowany fartuszek szkolny. Nigdy go jednak nie założyła. Nie dane jej było iść do pierwszej klasy. Wojenna zawierucha odebrała jej 5 lat dzieciństwa i wspomnienia pierwszoklasisty. Tego typu wspomnienia dotyczą większości osób mojego pokolenia. W pewien sposób nas ukształtowały. Wrzesień już na zawsze będzie raną w świadomości wszystkich Polaków. Wspólnie z rodzeństwem wielokrotnie słuchałem w domu rodzinnym opowieści o losach naszych przodków podczas zawieruchy II wojny światowej. Kontynuuję pamięć o tych wydarzeniach do dziś, a historia, męstwo i poświęcenie żołnierza polskiego powinny być przekazywane kolejnym pokoleniom – mówi Krzysztof Niziałek, współorganizator inscenizacji potyczki granicznej w Prabutach.

W sobotnie popołudnie boisko przy ul. Cisowej w Prabutach zamieniło się w pole walki. Do tragicznych wydarzeń września 1939 roku przeniosły nas trzy grupy rekonstrukcyjne: GRH 9 Pułku Strzelców Konnych w Grajewie, GRH Johannisburg z Pisza oraz GH Ostpreussen z Lidzbarka Warmińskiego. Jednak inscenizacja potyczki granicznej nie mogłaby się odbyć, gdyby nie determinacja i pasja Kamila Kaczorowskiego (dzielnicowy kwidzyńskiej komendy), Marcina Domagalskiego (przewodniczący rady miejskiej w Prabutach) i Krzysztofa Niziałka (Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Prabuty-Riesenburg).

- Nasza trójka interesuje się różnymi okresami historii. Trzy różne osoby potrafiły połączyć siły, aby w formie żywej lekcji historii zaprezentować mieszkańcom Prabut inscenizację historyczną. Kamil już wcześniej pukał do wielu drzwi z pomysłem na widowisko. Dotychczas spotykał się z odmową. Doprecyzowaliśmy koncepcję i podzieliliśmy się rolami. Marcina i moim zadaniem było otworzyć wcześniej zamknięte drzwi i dać przestrzeń do realizacji przedsięwzięcia. Uważam, że udało nam się stworzyć coś wyjątkowego – mówi Krzysztof Niziałek.

Sama inscenizacja nie przedstawiała żadnego konkretnego wydarzenia historycznego.

- Jest tylko naszym wyobrażeniem o tym, jak wyglądały walki w pierwszych godzinach wojny. Kolejne epizody metaforycznie miały przedstawić najważniejsze wydarzenia i wprowadzić widza w rys historyczny II wojny światowej. Przed widowiskiem wybudowaliśmy razem scenografię rodem z filmów historycznych. Powstała budka wartownicza ze szlabanem granicznym. Powstały fortyfikacje lekkie w formie okopów i zasieki. Zadbaliśmy o worki z piaskiem. To było sporo pracy – wyjaśnia K. Niziałek.

I dodaje, że koncepcja widowiska ogniskowała na ataku wojsk niemieckich na posterunek polskiego wojska.

- W inscenizacji uczestniczyli żołnierze wojska polskiego ogrywani przez rekonstruktorów z 9 PSK z Grajewa. Po stronie niemieckiej występowali rekonstruktorzy z GRH Johannisburg z Pisza. Nad całością czuwali członkowie z grupy rekonstrukcji historycznej GH Ostpreussen. Widzowie mogli zobaczyć tragiczny los polskich cywili. Rewidowani i popychani wracali do ojczyzny nieświadomi niebezpieczeństwa. Zaskoczyła ich wojna, która z butami wdarła się przez nasze granice. Całość inscenizacji była opatrzona odpowiednim komentarzem wprowadzającym w wydarzenia osoby najmłodsze oraz te mniej zaznajomione z tematem II wojny światowej – wyjaśnia.

Jak dodaje, nie wolno zapominać, że wojna jest zła.

- Nie ma w niej nic romantycznego i pięknego. Jest tylko śmierć i zniszczenie. Mam nadzieję, że taki właśnie przekaz trafił do mieszkańców naszego pięknego miasta. Stara maksyma z Westerplatte, w obliczu konfliktu za naszymi granicami, nadal wydaje się aktualna: Nigdy więcej wojny – przypomina K. Niziałek.

Inscenizacja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem i przyciągnęła wielu mieszkańców Prabut i okolic.

- Usłyszeliśmy mnóstwo pozytywnych i motywujących opinii. Wielkie ukłony należą się wszystkim rekonstruktorom. To oni wykonali kawał dobrej roboty. To oni też byli głównymi aktorami tego dnia. Bez ich zaangażowania, pracy i pasji widowisko nie odbyłoby się w ogóle. Należy przy tym pamiętać również o pracy pracownikach PCKiS w Prabutach i naszych służbach z Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, Policji, czy tez zabezpieczenia medycznego. Ten sukces jest efektem pracy wielu rąk – podsumowuje K. Niziałek i zapowiada, że są już plany na kolejne tego typu wydarzenia.

- Po tym zastrzyku pozytywnej energii, który otrzymaliśmy od naszych mieszkańców, już planujemy wydarzenie na przyszły rok. W 2024 roku przypada 80. Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Kto wie, może, tu w Prabutach zawyją syreny a do ataku prabuckimi ulicami ruszą żołnierze armii krajowej. To byłoby piękne widowisko! - mówi.

Trzeba też dodać, że podczas wyjątkowej żywej lekcji historii, udało się zrobić jeszcze coś dobrego.

- W czasie gdy my byliśmy zaangażowani w wydarzenia na polu potyczki pracownicy MGOPS w Prabutach przy wsparciu Klubu Seniora „Oaza” oraz Koła Gospodyń Wiejskich w Górowychach zbierali środki na operację i rehabilitację małej Zosi Anders – kilkunastomiesięcznej mieszkanki Kołodziej. Zawsze warto pomagać i się tego nie wstydzić – mówi K. Niziałek.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto