Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wirtualna adopcja zwierząt to szansa dla podopiecznych Reksa. Pomóż też stowarzyszeniu zdobyć dotację

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Jeden z podopiecznych Reksa, który czeka na dobry dom.
Jeden z podopiecznych Reksa, który czeka na dobry dom. Reks Malbork
Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks, działające również w powiecie sztumskim, zachęca do wirtualnej adopcji swoich podopiecznych. To nadzieja dla czworonogów, które mają niewielkie szanse znaleźć dom na stałe. Zwłaszcza że obecnie - co jest bardzo niepokojące - z powodu sytuacji gospodarczej liczba adopcji spadła niemal do zera.

Pomóż na odległość podopiecznym Reksa

Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks stara się pomagać czworonogom, jak tylko może. Nowy pomysł dotyczy „nieadopcyjnych” psów i kotów.

Jeżeli marzysz o adopcji zwierzaka, lecz nie masz możliwości tego zrobić, możesz zostać wirtualnym opiekunem i dołożyć swoją cegiełkę dobra dla zwierząt. Dzięki temu możesz na odległość pomóc zwierzakom. Twoje wsparcie realnie wpłynie na ich życie, wiele z nich jest nieadopcyjna, bo schorowana, lękliwa i potrzebuje nieustającej opieki – informują wolontariusze z Reksa.

Na miesięczne koszty utrzymania zwierzęcia składa się przede wszystkim dobrej jakości karma, leczenie i leki, jeśli są potrzebne, oraz utrzymanie domu tymczasowego. Okresowo także szczepienia, odrobaczenie i akcesoria, jak zabawki, legowiska, smycze, obroże, szelki.

Więcej informacji o adopcji podopiecznych Reksa znajdziesz TUTAJ.

ZOBACZ TEŻ: Malborski Reks ma pełno psów i kotów do pokochania

Wpłać choćby złotówkę. Dla Reksa to szansa na grant

Reks stara się pozyskiwać środki na rozmaite sposoby. Dlatego teraz bierze udział w konkursie ogłoszonym przez Fundację RatujmyZwierzaki.pl. Te organizacje, których internetowe skarbonki przyciągną najwięcej pomagających, otrzymają nagrody finansowe.

Fundacja RatujemyZwierzaki.pl z Poznania istnieje od trzech lat i prowadzi, jak informuje, największy w Polsce portal pomagający zwierzętom. Najnowszym pomysłem jest konkurs grantowy.
- Załóż skarbonkę konkursową i wygraj dotację na Twoją działalność - zachęca Fundacja RatujemyZwierzaki.pl.

Przewidziane nagrody to:

  • 3 x 100 000 zł,
  • 3 x 50 000 zł,
  • 3 x 30 000 zł,
  • 3 x 10 000 zł.

To oznacza, że 12 organizacji wygra dotacje, a kolejne 8 organizacji otrzyma pakiety marketingowe. O wygranej decyduje największa liczba unikalnych darczyńców wspierających Twoją skarbonkę. Cała kwota, którą dodatkowo zgromadzisz, jest Twoja! - informuje fundacja.

Wolontariusze z Reksa podkreślają, że w tym przypadku nieważne są kwoty, tylko liczy się liczba wpłat!
- Wpłaćcie choć symboliczną złotóweczkę i udostępniajcie – prosi Reks.

Konkursową skrzynkę Reksa znajdziecie TUTAJ.

Jest źle. Liczba adopcji bardzo spadła

Przypomnijmy, że Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks nie jest schroniskiem, tylko organizacją pozarządową działającą na zasadzie domów tymczasowych. To ludzie, którzy decydują się przygarnąć kota czy psa, zanim nie znajdzie się dla nich dobry opiekun na stałe. Część kotów znajduje się też w siedzibie Reksa.

Stowarzyszenia pomagające zwierzętom nie są samotnymi wyspami. Ich działalność zależy od ludzi dobrej woli, a oni obecnie nie są w stanie pomagać w takim stopniu jak wcześniej. Sami w budżetach domowych oglądają każdą złotówkę w trudnych czasach wysokiej inflacji. Reks też żyje m.in. ze zbiórek internetowych.

- Ustawiamy je na 20-30 tys. zł, a udaje nam się zebrać kilka tysięcy, a na przykład tylko dwie ostatnie faktury od lekarza weterynarii mamy na 21 tys. zł i 16 600 zł. Jest bardzo źle, jest dużo gorzej, niż było, bo po prostu ludzie nie mają pieniędzy. Wszystko drożeje, ale to oczywiście dotyczy nie tylko naszej organizacji, tak jest w całym kraju – mówi Krystyna Panek, prezes Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks.

Z psami jest mniejszy problem, ale kotów ta organizacja ma pod opieką ponad 100. Trochę w swojej siedzibie, a zdecydowaną większość we wspomnianych domach tymczasowych. Wszystkie czworonogi trzeba wyżywić czy choćby kupić żwirek do kuwet.

Prosty przykład. Przed wzrostem inflacji kupowaliśmy tonę żwirku za 900 zł, a teraz to kosztuje 2,5 tys. zł, nawet do 2700 zł. 15-kilogramowy worek kosztował 15 zł, teraz jest 52 zł. Cena skoczyły 3-4 razy – wyjaśnia Krystyna Panek.

Niestety, ogólna sytuacja gospodarcza, rosnące koszty życia odbiją się na adopcjach zwierząt.

- Liczba adopcji spadła niemal do zera. Taka tendencja jest w całym kraju, nie tylko u nas. Ludzie obliczają koszty utrzymania zwierzęcia; wiedzą, że będą musieli zapłacić za wizyty u lekarza weterynarii, za karmę, za żwirek. Niestety, sytuacja jest tragiczna. My ratujemy zwierzaki, a potem nie mamy co z nimi zrobić – martwi się Krystyna Panek.

Stowarzyszenie z Malborka rozpoczęło działalność w 2007 roku. Od tamtej pory wolontariusze ratują zwierzęta, przeprowadzają interwencje w krytycznych sytuacjach, szukają domów dla psów i kotów, zbierają pieniądze na karmę i leczenie. Cała działalność oparta jest na datkach od ludzi dobrej woli.

ZOBACZ TEŻ: Stowarzyszenie Reks ma pełno psów i kotów do pokochania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzgon.naszemiasto.pl Nasze Miasto