Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat sztumski. 30 wyjazdów do płonących traw!

Anna Sztym
Wiosna to czas intensywnej pracy dla strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sztumie oraz jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. A wszystko za sprawą wypalania traw.

Każdego roku w wyniku niekontrolowanych pożarów płoną także budynki mieszkalne i gospodarcze. Tylko w ostatnim tygodniu strażacy wyjeżdżali 12 razy, by gasić trawy płonące na poboczach dróg i nieużytkach. Mimo szeroko zakrojonych działań edukacyjnych strażaków wciąż za najskuteczniejsze pozbycie się zeschłych traw uważane jest ich wypalenie.

- Groźnie wyglądający pożar traw odnotowaliśmy w Białej Górze - mówi st.kpt. Rajmund Kowszewicz, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Sztumie. - Przy silnym wietrze ryzyko rozszerzenia pożaru na okoliczne budynki i las jest bardzo duże. Z ogniem walczyli ochotnicy z miejscowej jednostki OSP.

W akcję przeciwdziałania wypalaniu traw włączył się samorząd Mikołajek Pomorskich. Kazimierz Kulecki, wójt gminy wystąpił z apelem do mieszkańców o zaniechanie takich działań.

- W ciągu ostatnich lat notuje się znaczną ilość pożarów powstałych w wyniku wypalania traw, chwastów oraz innych pozostałości roślinnych w pobliżu zabudowań, obszarów leśnych i szlaków komunikacyjnych - mówił wójt Mikołajek Pomorskich. - Pożary te spowodowały ogromne straty przyczyniając się do zniszczeń budynków, spalenia znacznych obszarów leśnych oraz wypadków śmiertelnych osób na szlakach komunikacyjnych. Gęsty, biały dym ograniczał widoczność stając się przyczyną groźnych wypadków. Wypalanie traw jest zabronione, jednak mieszkańcy gminy niestety nie przestrzegają tego zakazu.

Każdego roku wypalanie traw pociąga za sobą poważne konsekwencje. Na szczęście nie było w powiecie sztumskim śmiertelnych ofiar takich pożarów, ale zniszczenia mienia były znaczne.

- W Czerninie płonęły trawy nieopodal zabudowań garażowych - dodaje st.kpt. Rajmund Kowszewicz. - Przy sprzyjającym wietrze prowadzenie akcji gaśniczej jest wyjątkowo trudne. Trzeba bowiem nie tylko kontrolować kierunek przemieszczania się ognia, ale chronić przed jego działaniem budynki. Te czernińskie były z łatwopalnych materiałów. Ryzyko, że zajmą się od płonących traw było bardzo duże.

Truizmem jest dodawać, że w tym samym czasie, kiedy strażacy dogaszają pogorzeliska po suchej trawie, ich obecność może być niezbędna gdzie indziej, gdzie dochodzi do bezpośredniego zagrożenia życia ludzi oraz zniszczenia mienia dużej wartości. Na przykład z powodu silnego wiatru.

Więcej czytaj w dzisiejszym wydaniu Naszego Tygodnika Powiśle.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzgon.naszemiasto.pl Nasze Miasto