Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Stary Targ. Ostatniego remontu drogi w Klecewie nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Mieszkańcy Klecewa, małej wioski położonej w gminie Stary Targ, skarżą się na stan drogi w ich miejscowości. - Ani przez nią przejść, ani ją przejechać. Nawet listonosz często nie może do nas dotrzeć - poinformowali naszego reportera.

80-metrowa droga biegnie z okolic znajdującego się we wsi pałacu aż do drogi głównej przy której znajduje się przystanek autobusowy.

- Nie pamiętam kiedy nasza droga byłą remontowana. Mam prawie 30 lat, a jakoś nie mogę sobie tego przypomnieć - mówi młoda mieszkanka Kleczewa. Nie ona jedna, remontu drogi nie pamięta także jej ojciec, sześćdziesięcioletni mężczyzna. Gdy zdrowie mu pozwalało sam sztukował ją wielokrotnie piaskiem. Teraz nie daje już siły.

Mieszkańcy wsi interweniowali w sprawie drogi u radnych i u sołtysa. Bezskutecznie.

Urząd Gminy w Starym Targu zapewnia, że zrobi wszystko, by mieszkańcy Klecewa, a także, bo ten problem i ich dotyczy, pobliskich Kątek, mogli przejść przez drogę suchą nogą. Droga, przynajmniej na razie, doczeka się jednak tylko prowizorycznej naprawy.

Na stałą, jak nas poinformowano, samorządu nie stać.
- Droga wchodzi w skład pałacowego kompleksu parkowego, objętego opieką konserwatora zabytków. Jakiekolwiek poważniejsze prace na niej to konieczność przywrócenia pierwotnego wyglądu. Do tego trzeba by wydobyć kamienie, które ją utwardzały i położyć je na nowo. Jest to pięciokrotnie droższe niż droga z polbruku. Za 80-metrową nawierzchnię musielibyśmy zapłacić 350 tys. zł. Tyle liczą sobie firmy, które zajmują się takimi usługami. Kiedyś moglibyśmy starać się o fundusze na ten cel od od konserwatora zabytków, teraz jest to niemożliwe -poinformowano nas w Urzędzie Gminy.

Droga to jednak nie wszystko na co skarżą się mieszkańcy Klecewa. Niepokoi ich także stan przystanku autobusowego, z którego do szkoły w Starym Targu odjeżdżają ich pociechy.

- Został on kompletnie zdewastowany przez wandali. Jak określać inaczej taką dzicz? - mówi nasza Czytelniczka z Klecewa.

I w tej sprawie podjęliśmy interwencję w Urzędzie Gminy, przystanek jest przecież własnością samorządu.

- Będziemy w kontakcie z policją. Poprosimy o zwrócenie uwagi na to miejsce - usłyszeliśmy w UG.

Może uda się ująć sprawców dewastacji?

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzgon.naszemiasto.pl Nasze Miasto