Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga na zamarzniętych akwenach - apelują policjanci o ostrożność

Piotr Piesik
Piotr Piesik
Zima nie odpuszcza. Nadal odnotowujemy temperatury poniżej 0 stopni Celsjusza. Lód na jeziorach, rzekach czy stawach zamarza, ale to nie oznacza, że jest bezpiecznie. Wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne jest niebezpieczne i może zakończyć się tragedią. Ostrzegają przed tym policjanci, apelując o ostrożność.

Zima w pełni, temperatura utrzymuje się poniżej 0 stopni. Ujemne temperatury powodują, że zbiorniki wodne zamarzają. Pobudza to wyobraźnię nie tylko dzieci ale i dorosłych. Mroźna zima to dla coraz większej rzeszy wędkarzy czas niecierpliwego wyczekiwania. Podlodowe łowienie ryb znajduje coraz więcej zwolenników. Pamiętajmy, że przebywanie na zamarzniętych zbiornikach wodnych nawet podczas dużego mrozu nie daje pewności bezpieczeństwa. By utrzymać ciężar dorosłego człowieka pokrywa lodowa musi mieć co najmniej 7 cm grubości. Tego, po jak grubym lodzie stąpamy, nie sposób samodzielnie ocenić.

Względnie bezpieczna pokrywa lodowa powinna mieć co najmniej 10 cm grubości. Przejrzysty lód ma mocniejszą strukturę i jest wytrzymalszy. Jeziora zamarzają i odmarzają od brzegów – na środku jeziora woda zamarza później, przez co lód w tym miejscu jest cieńszy niż przy brzegu. W ujściach rzek oraz w pobliżu mostów i pomostów lód bywa najcieńszy i podatny na pękanie. Gruba warstwa śniegu może utrudnić ocenę stanu tafli lodowej, zakrywając niebezpieczne przeręble i pęknięcia.

Nie należy przebywać samemu w pobliżu zarzniętego zbiornika wodnego - obecność drugiej osoby zwiększa szanse w razie wypadku. Gdy lód zaczyna trzeszczeć to znak, by natychmiast wracać na brzeg.

Gdy lód się pod nami załamie, trzeba zachować spokój, unikać gwałtownych ruchów. Za wszelka cenę starajmy się nie wpłynąć pod lód – to szczególnie ważne w przypadku zamarzniętych wód płynących: rzek i kanałów o silnym nurcie. Trzeba rozłożyć szeroko ręce, zwiększając kontakt z pokrywą lodową. Starać się wydostać z wody, ostrożnie podciągając się na rekach. W lodowatej wodzie można przebywać jedynie kilka minut – dłuższa kąpiel grozi nadmiernym wychłodzeniem organizmu. Gdy wydostaniemy się na powierzchnię lodu, poruszajmy się w kierunku brzegu w pozycji leżącej tak, aby zmniejszyć nacisk na lód. Cały czas starajmy się wzywać pomoc.

Kiedy zauważymy osobę tonącą, nie biegnijmy w jej kierunku, ponieważ pod nami również może załamać się lód. Nie wolno też podchodzić do przerębla w postawie wyprostowanej, ponieważ zwiększamy w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się pod ratującym. Najlepiej próbować podczołgać się do tonącego.

Jeśli w zasięgu ręki mamy długi szalik lub grubą gałąź, spróbujmy podczołgać się na odległość rzutu i starajmy się podać poszkodowanemu drugi koniec.

Jeśli sami nie mamy możliwości udzielić poszkodowanemu pomocy, natychmiast poinformujmy o wypadku najbliższą jednostkę Policji lub Straży Pożarnej.

Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do zamkniętego, ciepłego pomieszczenia, aby zapobiec dalszej utracie ciepła. Pamiętajmy, że nie wolno poszkodowanego polewać ciepłą wodą, ponieważ może to spowodować u niego szok termiczny.
W miarę możliwości należy podać poszkodowanemu słodkie i ciepłe (ale nie gorące) płyny do picia. Osobę poszkodowaną powinien także obejrzeć lekarz.

Obok zdjęcia wykonane kilka dni temu nad brzegiem zamarzniętego jeziora Zajezierskiego w Sztumie.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto