Tę wystawę powinien zobaczyć każdy! O plebiscycie na Powiślu na sztumskim zamku [ZDJĘCIA]

Tego samego dnia odbył się wernisaż wystawy, podzielonej na dwie części - jedna z nich eksponowana jest na zamku w Kwidzynie, druga zaś w Sztumie.

- Plebiscyt 1920 roku to wydarzenie, które musimy pamiętać - mówił dr hab. Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku. - Nasze muzeum uczestniczy w realizowaniu polityki pamięci. 11 lipca, w rocznicę plebiscytu odbyła się uroczystość, dziś otwieramy wystawę. Część ekspozycji w Sztumie chcieliśmy poświęcić ludziom, którzy popadli trochę w zapomnienie, a których pamiętać trzeba. To nie była bitwa, nie wydarzenie militarne, to był patriotyzm dnia codziennego. Wtedy ta walka została przegrana, ale przecież spotykamy się tutaj i mówimy po polsku. Ten krzyk, który rozległ się w roku 1920 był słyszalny.

- To wystawa niezwykła także w historii Muzeum Zamkowego - oceniał Janusz Trupinda. - Także ze względu na jej zawartość. Są tutaj wyłącznie oryginalne przedmioty, mające wartość historyczną i sentymentalną zarazem. Patrząc na nie można myśleć o tamtych wydarzeniach.

W otwarciu wystawy uczestniczyli m.in. Izabella Sierakowska - Tomaszewska - wywodząca się z rodu Sierakowskich na Waplewie; Maciej Kraiński - kierownik Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie; Kamila Thiel - Ornass - jej przodkowie aktywnie uczestniczyli w działaniach dla utrzymania polskości Powiśla; poseł na Sejm Kacper Płażyński.

Aleksander Masłowski, kierownik sztumskiego oddziału Muzeum Zamkowego, odczytał list prezydenta RP Andrzeja Dudy, który objął wystawę patronatem. Listy wystosowali także wiceminister kultury Jarosław Sellin oraz Józef Sarnowski, członek Zarządu Województwa Pomorskiego.

Dyrektor Janusz Trupinda podkreślił ogromny wysiłek wielu ludzi, dzięki którym udało się przygotować wystawę. Rozwinął to Aleksander Masłowski, który kilkunastu osobom podziękował kwiatami, o wielu zaś powiedział ciepłe słowa.

- Naszym wspólnym sukcesem jest, że ta wystawa powstała i że wszyscy ze wszystkimi się nie pokłócili - z humorem skwitował A. Masłowski.

Kierownik sztumskiego zamku oprowadził następnie gości po wystawie, opowiadając o jej zawartości. Ekspozycja jest niezwykle interesująca, zgromadzono na niej bardzo ciekawe przedmioty. Można dowiedzieć się wiele o wydarzeniach związanych z plebiscytem lecz także - a może przede wszystkim - o żyjących wtedy na Powiślu ludziach.

Zarazem wystawa nie przytłacza ogromem, nie wymaga poświęcenia kilku godzin. Z pewnością warto ją zobaczyć - powinien to zrobić każdy mieszkaniec Powiśla interesujący się historią. A już obowiązkowe wręcz powinno być jej obejrzenie przez uczniów starszych klas szkół podstawowych i wszystkich klas szkół średnich!