Osadzeni zbiegli z konwoju po wypadku, do którego doszło na drodze krajowej nr 55 w Mątkach. W wyniku zdarzenia śmierć poniosła jedna osoba, a kilkanaście zostało poważnie rannych w tym ciężarna i małe dziecko. Niezbędne było współdziałanie Straży Pożarnej, Policji, Służby Więziennej i służb medycznych.
- Po wypadku z więźniarki zbiegli osadzeni - mówi mjr Michał Niedbała, zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Sztumie. - Na miejsce wezwaliśmy Grupę Interwencyjną Służby Więziennej ze Sztumu i z Gdańska.
Pościg za uciekinierami nie trwał długo. Obaj zostali ranni po tym, jak funkcjonariusze otworzyli ogień. Życiu postrzelonych osadzonych nie zagraża niebezpieczeństwo.
Akcja ratunkowa wymagała zaangażowania wielu służb. Ze względu na ogromną liczbę rannych na miejscu ustawiono namiot i segregowano rannych. Ratownicy medyczni odsyłali do szpitala w pierwszej kolejności tych, których życie było zagrożone.
Szpital Polski w Sztumie natychmiast zorganizował sale segregacji chorych. Ewakuowano pacjentów do innych oddziałów, aby zwolnić miejsca dla napływających rannych.
Taki przebieg miały wspólne ćwiczenia Służby Więziennej, Policji, Straży Pożarnej, Pogotowia Ratunkowego, Szpitala Polskiego w Sztumie i mediów.
- Chodziło nam przede wszystkim o zachowanie realności wydarzeń - mówi mł. bryg. Rajmund Kowszewicz, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sztumie. - Od momentu powiadomienia jednostki o zdarzeniu, po informacje przekazywane mediom.
W wyniku prowadzonych działań nikt nie został ranny, nikt nie zginął i nie został w żaden sposób poszkodowany. Nie było też większych utrudnień w ruchu, gdyż manewry odbywały się na "martwej drodze" w Mątkach.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?