O dążeniu przez radnych PiS do desowietyzacji oraz dekomunizacji przestrzeni publicznej w Sztumie pisaliśmy już na początku marca. Radni stwierdzili wówczas, że po agresji Rosji na Ukrainę, sprawa jest jest szczególnie pilna. Samorządowcy przypomnieli także, że zajęcie w 1945 roku niebronionego przez Wehrmacht miasta było początkiem tragedii wielu jego mieszkańców, w tym także ludności polskiej.
- Zwycięzcy dokonywali zbiorowych gwałtów często na nieletnich dziewczętach i starszych kobietach, mordowali i grabili to co się dało, a kiedy kilku z nich zmarło z powodu zatrucia specyfikami wypitymi w drogerii, ich kompani w zemście spalili miasto niczym hordy mongolskie w XIII wieku - stwierdził Zbigniew Pędziwilk, sztumski działacz Prawa i Sprawiedliwości.
11 marca radni PiS złożyli do Urzędu Miasta i Gminy w Sztumie pismo postulujące likwidację pomnika (z którego, zaznaczmy, znikła już przed pewnym czasem czerwona gwiazda) i zmienienia treści na tablicy na mogile zbiorowej żołnierzy sowieckich.
Samorządowcy doczekali się z magistratu odpowiedzi w nakazanym przez prawo terminie - dwóch tygodni - ale jej treść ich w żadnym stopniu nie tylko ich nie zadowoliła, ale uznali ją wręcz za kuriozalną.
W piśmie datowanym na 25 marca, a podpisanym - z upoważnienia burmistrza - przez Annę Zawadkę, sekretarza Miasta i Gminy, można m.in. przeczytać: "...informujemy, ze na terenie Miasta i Gminy Sztum nie ma obelisku i tablic gloryfikujących Armię Czerwoną. W złożonym piśmie przewodnim brak jest wskazania konkretnego miejsca. Jednocześnie informujemy, ze w Sztumie znajduje się cmentarz wojenny. Utrzymanie i opieka nad tym cmentarzem to zadanie zlecone przez Wojewodę Pomorskiego".
Działacze PiS nie mogą wyjść z podziwu nad "bezczelnością", jak podkreślili, odpowiedzi sztumskiego ratusza.
- Czytam i oczom nie wierzę, jak można zaprzeczać faktom, które każdy może szybko i bez problemu sprawdzić. Jak można mówić, że czegoś nie ma, jak to coś jest. To sytuacja jak z filmów Stanisława Barei - mówi Zbigniew Pędziwilk.
"W hołdzie poległym bohaterom niezwyciężonej Armii Czerwonej za oswobodzenie z pod jarzma hitlerowskiego faszyzmu prastarych polskich ziem warmińskich. Społeczeństwo pow. sztumskiego 1945 r." - radny cytuje treść znajdującą się na tablicy nieistniejącego, przynajmniej według władz Sztumu, pomnika.
- Jeśli taki napis nie jest gloryfikacją Sowietów, to już nie wiem, co taką gloryfikacją mogłoby by być - zauważa Zbigniew Pędziwilk. - Pomijam już, że tablica zawiera rusycyzmy, oraz, poza przekłamaniami historycznymi, przekłamania geograficzne, a nawet błędy ortograficzne - dodaje nasz rozmówca.
Zbigniew Pędziwilk uważa dalszą dyskusję z władzami Sztumu za bezprzedmiotową.
- Będziemy nadal zabiegać o usunięcie pomnika znajdującego się u zbiegu ulic Władysława Jagiełły i Bolesława Domańskiego i zmianę treści tablicy na mogile zbiorowej, ale interwencję podejmiemy w Instytucie Pamięci Narodowej i w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku - zapowiada samorządowiec.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?