Spłonęła Chata Wędkarza w Przechlewie
- Chciałbym bardzo przeprosić klientów, którzy zamówili towar w Chacie Wędkarza, a miał dziś pojechać do was – poinformował swoich klientów Bogdan Barton w mediach społecznościowych. - Niestety, w ciągu kliku dni nie dojedzie, ponieważ spłonęło wszystko razem z moją ukochaną Chatą Wędkarza. Obiecuję że towar dotrze, na razie straciłem wszystkie urządzenia do pakowania, opakowania itd. itp.
Błyskawicznie zareagował na tę wiadomość Piotr Furtak, były dziennikarz, obecnie dyrektor Gminnego Centrum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Rzeczenicy. - Pan Bogdan, dzierżawca Jeziora Przechlewskiego, dla każdego znajdzie czas. W Przechlewie organizował zawody, jakich nie powstydziłyby się duże koła wędkarskie. Chata była też miejscem z którego w Polskę wyruszały fantastyczne przynęty (zwane również smrodkami), którym ulegały nawet najbardziej oporne ryby. To wszystko w ciągu kilkudziesięciu minut przestało istnieć – mówi Piotr Furtak.
Podajemy link do zbiórki: Zbiórka - tutaj można pomóc
Furtak dodaje: - Bogdan Barton to nie tylko wędkarz i dzierżawca jeziora. To człowiek orkiestra, założyciel jednej z pierwszych w powiecie człuchowskim grupy morsów. To on zaraził dziesiątki osób kąpielami w lodowatej wodzie. Zawsze życzliwy, uśmiechnięty… To, co się stało jest dla Pana Bogdana Bartona ogromnym wstrząsem, ale nawet teraz myśli przede wszystkim o ludziach, którzy czekają na zamówiony u niego towar.
Dlatego Piotr Furtak apeluje. - W tej trudnej sytuacji nie zostawimy Bodzia samego. Chcemy pomóc mu odbudować Chatę Wędkarza. Rozmawiałem już z nim na ten temat. Wiem, że akcję wesprą między innymi Daniel Bałyszak, pani Elżbieta Baran. Jestem jednak przekonany, że osób, które dołożą swoją cegiełkę do odbudowy Chaty Wędkarza będą setki, może nawet tysiące. Do dzieła zatem. Pamiętajmy, że „dobro wraca” - dodaje Furtak.
Zdjęcia z pożaru:
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?