Powiat. Wojciech Cymerys do Dobrosławy Frączek: Dziś nie szukałbym haka na panią!

Jak podkreślano przed głosowaniem, zarówno Teresa Skolimowska, jak i Dariusz Browarczyk są doświadczonymi radnymi z długoletnim stażem. Nie są to jednak jedyne ich atuty. Wybór radnej Skolimowskiej byłby pozostawieniem stanowiska szefa rady w kobiecych rękach, co "mogłoby łagodzić obyczaje", a wybór radnego Browarczyka - kontynuacją niepisanej dżentelmeńskiej umowy przewidującej, że w sytuacji, gdy starosta pochodzi ze Sztumu, przewodniczący jest z Dzierzgonia.

Ostatecznie przeważył właśnie ten drugi argument. Choć nie tylko, bo wybór Dariusza Browarczyka jest dowodem na utrzymanie spoistości rządzącej od półtora roku nowej koalicji w powiecie. Niektórzy uważali, że wydawała się ona zagrożona po wygaszeniu mandatu dotychczasowej przewodniczącej Rady Powiatu Dobrosławy Frączek.

Temat byłej już liderki samorządu sztumskiego zdominował zresztą obrady, będąc ich głównym - obok szpitala - tematem.

Przypomnijmy, że utrata mandatu przez Dobrosławę Frączek jest konsekwencja podjętych w 2019 roku działań ówczesnej opozycji, która chciała pozbawić funkcji i przy tej okazji wykluczyć z Rady Powiatu przewodnicząca znajdującą się w koalicji ze starostą Sylwią Celmer. Podanym wówczas powodem (pretekstem?) było łączenie funkcji radnej ze stanowiskiem prezesa Banku Sopółdzielczego w Dzierzgoniu, w którym to banku rachunki posiadały dwie jednostki powiatu - PUP i Zespół Szkół w Dzierzgoniu. W przesłanym do wojewody wniosku o wygaszenie mandatu Frączek argumentowano, że działaczka samorządowa zarządza działalnością gospodarczą banku z wykorzystaniem mienia powiatu, czego zakazuje prawo.

Wojewoda podzielił zdanie opozycyjnych radnych i wygasił mandat przewodniczącej, ta jednak odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, z pozytywnym dla siebie skutkiem. Dopiero wyższa instancja - NSA - wygasił ostatecznie jej mandat.

Pierwsza po tym werdykcie (zapadł 6 grudnia) sesja była okazją do ekspiacji dla tych radnych, którzy ponad 3 lata temu złożyli wniosek o wygaszenie mandatu przewodniczącej i którzy od czerwca zeszłego roku (gdy odwołano ze stanowiska starostę Sylwię Celmer), między innymi właśnie dzięki Dobrosławie Frączek objęli władzę.

W tym gronie znajduje się m.in. starosta Leszek Sarnowski, który szczerze przyznał, że:

- Gdyby ten wyrok zapadł w 2019 roku to byłby to dla nas, ówczesnej opozycji, wyrok satysfakcjonujący, dzisiaj jednak tej satysfakcji nie mamy.

Zbigniew Zwolenkiewicz, kolejny sygnatariusz wniosku z 2019 roku, był jeszcze bardziej otwarty. Radny stwierdził wprost, że dzisiaj ("po zmianie koalicji" - jak się wyraził) nie podpisałby już wniosku o wygaszenie mandatu Frączek. Samorządowiec wytłumaczył, że "nie byłoby takiej potrzeby, bo gdyby pani Frączek była z nami od początku to zadbalibyśmy o to, by błędu nie popełniła".

Radny Wojciech Cymerys swą szczerość posunął do maksimum:

- Podpisałem pismo o wygaszenie mandatu. Nieszczęście nasze polega na tym, że nie znamy dni na które czekamy. Przez cztery lata mogliśmy się przekonać, kim jest pani Dobrosława Frączek. Dzisiaj zrobiłbym wszystko, by pani doradzić, a nie być takim cwanym i szukać haka na panią. Za to chciałbym panią przeprosić - stwierdził radny.

Radny Ryszard Mazerski, który także przed laty wnioskował o wygaszenie jej mandatu, teraz kibicuje byłej koleżance z Rady Powiatu, życząc "by prawo było po jej stronie" (Dobrosława Frączek na początku 2023 roku odwoła się od wyroku NSA do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu).

Była przewodnicząca wysłuchała słów przeprosin i zapowiedziała, że wystartuje w najbliższych wyborach do Rady Powiatu.