Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrążył go zapach „marychy”. Zatrzymany gdański diler do tego okazał się być alimenciarzem. A w niewywietrzonym mieszkaniu spora „apteka”

OPRAC.:
Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Miał przy sobie narkotyki, okazało się też, że nie płacił alimentów. Mężczyzna został zatrzymany przez gdańską policję
Miał przy sobie narkotyki, okazało się też, że nie płacił alimentów. Mężczyzna został zatrzymany przez gdańską policję mat. pras. KMP Gdańsk
Gdańscy policjanci zatrzymali 34-latka podejrzanego o posiadanie znacznej ilości narkotyków. Jak się okazało, mężczyzna był też poszukiwany w celu odbycia kary więzienia za niepłacone alimenty. W mieszkaniu miał ponad 7 tys. porcji zakazanych substancji. Nie stronił też od ich użycia, już na korytarzu policjanci czuli aromat „trawki”. Sprawca usłyszał zarzut handlu narkotykami i trafił do aresztu. Grozi mu kara nawet 12 lat więzienia.

Kryminalni z gdańskiej komendy miejskiej, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, rozpracowywali od pewnego czasu mieszkańca gdańskiej Oliwy, który miał trudnić się handlem narkotykami. Gdy mieli już jego dane oraz adres, pojechali go zatrzymać.

Policjanci z Gdańska zatrzymali mężczyznę za nieopłacone alimenty

- Gdy policjanci byli na miejscu, niczego niepodejrzewający 34-latek właśnie wychodził ze swojego mieszkania – relacjonuje podinsp. Magdalena Ciska z gdańskiej komendy miejskiej policji. - Kryminalni wylegitymowali mężczyznę i po sprawdzeniu okazało się, że jest poszukiwany listem gończym w celu odbycia 6 miesięcy kary więzienia za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego – dodaje.

Dalej policjanci zajęli się sprawdzeniem mieszkania. To, że są w nim narkotyki, było pewne i wystarczyło je tylko odszukać. Potwierdzał to też intensywny zapach marihuany, który było czuć już na klatce schodowej.

Alimenciarz zatrzymany przez gdańską policję

- Podczas kontroli mieszkania policjanci znaleźli ukryte pod blatem wyspy kuchennej narkotyki. Całość zabezpieczonych zakazanych substancji została przekazana do badań biegłemu sądowemu. Badania wykazały, że zabezpieczone narkotyki to ponad 7 tys. porcji klefedronu oraz prawie 100 porcji marihuany – podaje podinsp. Magdalena Ciska.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut wprowadzania do obrotu znacznej ilości narkotyków. 34-latek został następnie doprowadzony do zakładu karnego na półroczną odsiadkę za niepłacone alimenty.

Za wprowadzanie do obrotu narkotyków grozi kara nawet 8 lat więzienia. Jeżeli przedmiotem czyny jest znaczna ilość narkotyków, wówczas kara więzienia wynosi nawet 12 lat.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto