MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gościszewo. Mieszkańcy walczą o remont drogi - jak się okazuje - niczyjej.

Piotr Piesik
Piotr Piesik
Niech pan sołtys napisze skargę do wojewody na starostę sztumskiego, że starosta nie wykonuje swoich ustawowych obowiązków i niech ludzie się pod tym podpiszą - z taką propozycją wyszedł do mieszkańców Gościszewa, zgromadzonych na zebraniu wiejskim ...starosta sztumski Wojciech Cymerys.

Takich emocji chyba nikt się nie spodziewał. Burzliwy przebieg miało zebranie wiejskie w Gościszewie. A poszło o ...drogę.
Na zebraniu tym wywiązała się bardzo gorąca dyskusja nt. drogi prowadzącej do miejscowości Węgry. Informowaliśmy już na naszych łamach o zaskakujących kontrowersjach, jakie budzi ten półtorakilometrowy odcinek szosy. To za sprawą dylematu, czy drogą zarządzać powinna gmina czy powiat. Ani jedni ani drudzy do tego się nie kwapią i ani myślą zgodzić na argumenty drugiej strony.

Wspomniana skarga do wojewody już powstaje, pewnie wkrótce zostanie wysłana. Podczas zebrania mieszkańcy prosili starostę (specjalnie go zaproszono w związku ze sprawą tej drogi) i burmistrza, aby nie szermowali wobec nich przepisami, uchwałami, mapkami itd. To temat do analizy dla fachowców, ludzie chcą wiedzieć, kto za drogę powinien odpowiadać. Starosta Wojciech Cymerys mimo to polecił Maciejowi Derbichowi, naczelnikowi Wydziału Komunikacji w starostwie, by ten przedstawił argumentację powiatu. W pewnym momencie jednak zebrani stwierdzili, że już się w tym wszystkim - w numerach działek, numerach dróg, uchwałach i ustawach - pogubili. Ryszard Wirtwein z Urzędu Miasta i Gminy w Sztumie pokazywał w odpowiedzi inne mapki, powoływał się na inne przepisy. Dla zwykłego obywatela temat rzeczywiście trudny do rozgryzienia.
- Kto ma zdecydować, czyja jest ta droga? - pytali mieszkańcy sołectwa. - Wojewódzki Sąd Administracyjny - odparł starosta. Lecz do tegoż sądu jakaś instytucja powinna wystąpić o wydanie orzeczenia. Jakoś na razie nie kwapi się do tego ani powiat ani gmina. Owa skarga na rzekomy brak działania starosty może spowodować, że zrobi to w końcu wojewoda.

- To co, czy z tego wszystkiego wynika, że ta droga jest właściwie niczyja? Czy mamy ją zagrodzić i pobierać opłaty za przejazd? Kto będzie odpowiadał, jeżeli zdarzy się wypadek? Kto będzie płacić odszkodowanie? - pytali mieszkańcy. Jednak odpowiedzi od żadnej ze stron w trakcie zebrania nie otrzymali.

W swoich wypowiedziach gościszewianie zwracali uwagę, że przyjęcie na swoje barki utrzymania wcale niezbyt długiej drogi zapewne nie spowodowałoby załamania budżetowego ani w przypadku powiatu ani gminy. Cała sprawa wygląda więc na administracyjną przepychankę.
Starosta Wojciech Cymerys nie miał niestety dobrych wiadomości dla mieszkańców sołectwa Gościszewo również w sprawie fatalnego stanu asfaltowej drogi powiatowej prowadzącej od dawnej gorzelni do skrzyżowania z drogą należącą do Lasów Państwowych, prowadzącą dalej przez kompleks leśny aż do szosy ze Sztumu do Uśnic. Wspomniana droga powiatowa nadaje się do całkowitego usunięcia i położenia dywanika asfaltowego od nowa, lecz jest naprawiana z roku na rok metodą remontów cząstkowych. Czyli obok starej łaty nakłada się nową łatę i tak w kółko. Jazda z większą prędkością grozi poważnym uszkodzeniem zawieszenia pojazdu. Niestety, w tym roku na pewno ten odcinek nie doczeka się poważniejszego remontu.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu Naszego tygodnika Powiśle (na str.3)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy ocenili rząd Tuska. Zaskakujące wyniki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzgon.naszemiasto.pl Nasze Miasto