Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy Wisły. Od dokumentów zależy przyszłość klubu

Piotr Tymczak
Kibice Wisły wręcz euforycznie podeszli do informacji, że znaleźli się chętni do przejęcia piłkarskiej spółki
Kibice Wisły wręcz euforycznie podeszli do informacji, że znaleźli się chętni do przejęcia piłkarskiej spółki Fot. Wojciech Matusik
Kandydaci na nowych właścicieli Wisły przeglądają klubowe dokumenty. Od tego audytu zależy czy zespół „Białej Gwiazdy” będzie mieć inwestorów, dzięki którym wyjdzie z finansowej zapaści i będzie mógł kontynuować w przyszłym roku grę w ekstraklasie.

„Kraków wstrzymuje oddech: losy Wisły rozstrzygną się w ciągu najbliższych 48 godzin! Szala przychyla się na stronę optymizmu - piłkarze wstrzymali się od wnioskowania o rozwiązanie umowy z winy klubu...” - poinformował wczoraj na Twitterze Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Co skrywa stadion Wisły Kraków? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Przypomnijmy, że Wisłę zdecydowali się pozyskać Wojciech Kwiecień, właściciel sieci aptek „Słoneczna”, firmy Antrans i Dasta Invest, a ostatnio dołączył do nich Wiesław Włodarski, właściciel firmy FoodCare.

W klubie zapewniają, że nie ma i nie było mowy o jakimkolwiek wynagrodzeniu dla TS Wisła z tytułu sprzedaży piłkarskiej sekcji „Białej Gwiazdy”.

Wszystko uzależnione jest od tego, co inwestorzy zobaczą w dokumentach klubu. Zadłużenie piłkarskiej Wisły szacowane jest na ponad 30 mln zł. Jeżeli nie okaże się, że jest większe, to jest duże prawdopodobieństwo na przejęcie klubu przez czwórkę przedsiębiorców.

Zgodnie z wstępnymi planami najwięcej udziałów ma mieć Wojciech Kwiecień, który już wcześniej pożyczał pieniądze Wiśle na przetrwanie. Sam nie mógł wziąć na swoje barki finansowania „Białej Gwiazdy” i spłaty jej ogromnych długów. Dołączyły do niego firmy Antrans i Dasta Invest. Wcześniej w grze jako czwarty z inwestorów był wymieniany biznesmen Rafał Ziętek i jego ojciec Stanisław. Ostatecznie Ziętkowie się wycofali. Pojawiła się konieczność znalezienia nowego wsparcia. Na pomoc zdecydował się Wiesław Włodarski, który znalazł się na 55. miejscu wśród najbogatszych Polaków na tegorocznej liście rankingu tygodnika „Wprost”.

Przyszłość klubu zależy więc nie tylko od prowadzonego audytu, ale też od porozumienia wszystkich czterech ewentualnych przyszłych akcjonariuszy. Rola każdego z nich jest więc równie ważna. W kuluarach można usłyszeć, że dla czwórki inwestorów dobro Wisły jest najważniejsze i są gotowi się dogadać nie tylko w sprawie przejęcia kubu, ale też jego dalszego zarządzania i związanych z tym biznesowych ambicji.

Przykładem zaangażowania w losy klubu jest firma Antrans z siedzibą w Olkuszu. W tym roku obchodzi jubileusz 25-lecia swojej działalności. Posiada flotę ponad 300 samochodów ciężarowych w transporcie międzynarodowym. Ta firma od lat wspiera też lokalny sport. Stała się również partnerem Wisły, zaczęła wynajmować sky-boxa podczas meczów „Białej Gwiazdy”. Firma Antrans zaangażowała się w to, że od 2017 r. piłkarze Wisły na mecze jeżdżą nowoczesnym autokarem, jaki do dyspozycji mają też w Realu Madryt.

- Byliśmy na meczu z Lechem w Poznaniu i zobaczyliśmy stary autokar jakim jeździli wiślacy. Postanowiliśmy więc przyjść z pomocą - przyznaje Sebastian Szklarczyk z Antransu.

Teraz podstawowym wyzwaniem dla nowych inwestorów będzie uregulowanie zaległych wypłat wobec piłkarzy (ok. 4 mln zl), by nie wystąpili o rozwiązanie kontraktów z Wisłą z winy klubu. Przelewy pieniędzy potrzebne są przed świętami. Potencjalni nowi właściciele mają to na uwadze. Może więc zdarzyć się tak, że piłkarze dostaną wypłaty w czasie załatwiania formalności związanych z przejęciem klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ważą się losy Wisły. Od dokumentów zależy przyszłość klubu - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto